• on 5 kwietnia 2019

Organy w Bazylice – opinia

Opinia o organach w Bazylice Matki Boskiej Bolesnej w Limanowej

Organy znajdujące się obecnie w limanowskiej farze zostały zbudowane pod koniec lat 50- tych XX wieku przez krakowski warsztat Wacława Biernackiego. Posiadają 50 realnych rejestrów rozdzielonych pomiędzy trzy manuały i pedał. Ze względu na szczupłość miejsca na emporze organowej znajdująca się tam główna część instrumentu zawiera jedynie 36 rejestrów, tworzących sekcję manuału głównego (12), trzeciego (14) i pedału (10), natomiast 14-głosową sekcję manuału II pierwotnie zainstalowano w jednej z lóż znajdujących się na ścianach prezbiterium, a w roku 1973 przeniesiono ją na balkon zamykający przednią część lewej nawy bocznej, gdzie znajduje się ona do dzisiaj. Do jej skonstruowania wykorzystano wiatrownicę oraz zespół brzmieniowy niewielkiego instrumentu firmy Biernacki, zbudowanego w bazylice w roku 1930. Świadczy o
tym krótsza skala II manuału . (Całość opinii w dalszej części)

dr hab. Ireneusz Wyrwa
Warszawa, 25.11.2018
prof. UMFC Uniwersytet Muzyczny Fryderyka Chopina – Warszawa

 

Opinia o organach w Bazylice Matki Boskiej Bolesnej w Limanowej

Organy znajdujące się obecnie w limanowskiej farze zostały zbudowane pod koniec lat 50- tych XX wieku przez krakowski warsztat Wacława Biernackiego. Posiadają 50 realnych rejestrów rozdzielonych pomiędzy trzy manuały i pedał. Ze względu na szczupłość miejsca na emporze organowej znajdująca się tam główna część instrumentu zawiera jedynie 36 rejestrów, tworzących sekcję manuału głównego (12), trzeciego (14) i pedału (10), natomiast 14-głosową sekcję manuału II pierwotnie zainstalowano w jednej z lóż znajdujących się na ścianach prezbiterium, a w roku 1973 przeniesiono ją na balkon zamykający przednią część lewej nawy bocznej, gdzie znajduje się ona do dzisiaj. Do jej skonstruowania wykorzystano wiatrownicę oraz zespół brzmieniowy niewielkiego instrumentu firmy Biernacki, zbudowanego w bazylice w roku 1930. Świadczy o tym krótsza skala II manuału .

Wspomniane ograniczenia przestrzenne w konfrontacji z potrzebą zbudowania organów o wielkości dostosowanej do kubatury limanowskiej bazyliki postawiły przed konstruktorem bardzo trudne zadanie. Niestety powszechne w powojennym budownictwie organowym na terenie Polski zjawisko nieprzestrzegania prawideł sztuki organmistrzowskiej w zakresie zapewnienia dostępu serwisowego do podzespołów wymagających okresowej regulacji, bądź strojenia nie ominęło także limanowskiego instrumentu. Stłoczone w małej przestrzeni elementy organów rozmieszczono w sposób rażąco nieprzemyślany, w wyniku czego dostęp do wielu podzespołów możliwy jest wyłącznie po uprzednim demontażu dużych partii instrumentu. Nawet strojenie wymaga akrobatycznej sprawności, a czasem wręcz podejmowania ryzyka utraty zdrowia lub życia. W sekcji II manuału, znajdującej się w przedniej części kościoła, zdumiewa nie tylko niefrasobliwość konstruktora w zakresie wykorzystania przestrzeni, ale również użycie do zbudowania szafy ekspresyjnej cienkich płyt pilśniowych, co praktycznie wyklucza jej prawidłowe działanie, dodatkowo upośledzone przez liczne nieszczelności, wynikające z niedbałego wykonania.

Poważne wątpliwości budzi również koncepcja brzmieniowa omawianych organów. Wprawdzie istotnie odbiega ona od standardów powszechnie stosowanych w powojennej Polsce. W odróżnieniu od pozbawionego głębi, niejednokrotnie brutalnego brzmienia instrumentów konstruowanych wówczas w polskich kościołach, organy w limanowskiej bazylice posiadają zaskakująco szeroką paletę rejestrów podstawowych, w większości o miękkim, pastelowym brzmieniu. Próżno jednak doszukiwać się w dyspozycji kreatywnego wykorzystania konkretnych historycznych wzorców, bądź respektowania wymogów klasycznej literatury organowej. Analizując poszczególne sekcje trudno oprzeć się wrażeniu przypadkowości. Większość rejestrów tworzących fundament brzmieniowy nie dysponuje wolumenem korespondującym z przestrzenią akustyczną wnętrza,
brakuje im też wyrazistego charakteru, przez co łączone pomiędzy sobą niewiele wnoszą do tworzonych przez organistę zestawów. Bardziej przekonująco brzmi obecnie nieczynna 14-głosowa sekcja manuału II, zapewne dzięki w dużej części zachowanej przedwojennej intonacji. Pozytywne zaskoczenie miękkim brzmieniem rejestrów podstawowych (oczywiście w porównaniu do innych instrumentów firmy Biernacki z tego czasu) niestety szybko ustępuje rozczarowaniu rachitycznością całości, brakiem szlachetnych proporcji pomiędzy poszczególnymi głosami, ich
rodzinami oraz pomiędzy sekcjami brzmieniowymi instrumentu. Wycofana, niezdolna wypełnić niemałego wnętrza kościoła dynamika sekcji głównej, której duża część ulokowana została w cokole instrumentu(!), agresywnie świszczący Cymbel w manuale III, czy monstrualnie brzmiący pedałowy Puzon, to tylko wybrane przykłady potwierdzające słuszność wyrażonej tutaj opinii. Odczuwalna przypadkowość w sposobie ukształtowania brzmienia organów Biernackiego była powodem nieużywania wielu rejestrów ze względów estetycznych nawet w okresie ich względnie dobrej sprawności technicznej.

Trudno dzisiaj ustalić, jak przebiegała opieka nad organami w limanowskiej bazylice od momentu ich budowy. Wiadomo, że w latach 90-tych ubiegłego stulecia zastąpiono przestarzały, zawodny system elektrycznego sterowania trakturą gry i rejestrów systemem elektronicznym. Ograniczono się wówczas do zabiegów w obrębie stołu gry i wymiany niezbędnej części okablowania, pozostawiając sterowanie wentylami w wiatrownicach w dotychczasowej postaci i stanie. Przy okazji zainstalowano na emporze organowej nowoczesną dmuchawę, która dzięki cichemu działaniu umożliwiła tłoczenie do instrumentu powietrza czerpanego bezpośrednio z nawy kościoła, zamiast z nieogrzewanego pomieszczenia w wieży, jak było wcześniej. Niestety zastosowane urządzenie posiada niedostateczną wydajność, dodatkowo obniżoną przez nieprofesjonalny sposób montażu, wskutek czego użycie większej liczby rejestrów nieuchronnie prowadzi do załamania ciśnienia powietrza. Z całą pewnością wykonywano wówczas prace organmistrzowskie również w obrębie zespołu brzmieniowego i systemu powietrznego, ale były to jedynie doraźne naprawy. System powietrzny nie został uszczelniony – sparciałe oskórowanie miechów, kwalifikujące się już wówczas do wymiany, zyskało jedynie kolejne łaty, a silne zabrudzenie wnętrza instrumentu odnotowane już pod koniec lat 90-tych dobitnie świadczy, iż również w tym zakresie nie przeprowadzono kompleksowych procedur serwisowych – demontażu całego zespołu brzmieniowego (piszczałek) i dokładnego czyszczenia wszystkich podzespołów.

Aktualnie stan techniczny organów Biernackiego znajdujących się w limanowskiej bazylice jest katastrofalny – szacunkowo ich sprawność nie przekracza kilkunastu procent. W wyniku długotrwałej aktywności drewnojadów perforacji uległo wiele drewnianych podzespołów instrumentu. Na dynamikę i zakres procesu degradacji z pewnością duży wpływ wywarły opisane wcześniej nieprawidłowości konstrukcyjne, skutkujące rezygnacją kolejnych organmistrzów z opieki nad instrumentem, jednak podkreślenia wymaga również fakt wzmożonego osiadania kurzu, będącego w części wynikiem prowadzonych w bazylice prac remontowych, ale także jej normalnej eksploatacji. Pył wnoszony przez nawiedzających świątynię wiernych w naturalny sposób unosi się i osiada w miejscach trudno dostępnych, do jakich należy wnętrze organów. W takich warunkach procedury serwisowe nakazują zwiększyć częstotliwość kompleksowego czyszczenia organów ze standardowych ok. 15-20 nawet do ok. 10 lat.

Stając dzisiaj przed dylematem, jakie działania podjąć, by wnętrze limanowskiej bazyliki wypełniało brzmienie instrumentu harmonizującego z
unikatową architekturą i nietuzinkowym pięknem tej świątyni, wydobytym w wyniku prowadzonych w ostatnich latach żmudnych prac konserwatorskich, należy sobie zadać pytanie, czy generalny remont organów Biernackiego ma szansę doprowadzić do osiągnięcia pożądanego celu. Lista koniecznych do wykonania prac byłaby bardzo długa: rekonstrukcja elementów zniszczonych przez drewnojady, remont i modyfikacja systemu powietrznego oraz instalacja nowych dmuchaw, wymiana bardzo wyeksploatowanego stołu gry, zawodnego już systemu sterującego trakturą gry i rejestrów, wykonanie nowej instalacji elektrycznej wysokiego i niskiego napięcia, gruntowna konserwacja, częściowo zaś rekonstrukcja zespołu brzmieniowego oraz jego reintonacja i strojenie, to tylko wybrane spośród nich. Operacje te miałyby ponadto sens tylko w połączeniu z gruntowną ingerencją w wewnętrzną strukturę instrumentu, mającą na celu usunięcie kardynalnych błędów konstrukcyjnych, bowiem pozostawione w dotychczasowej postaci organy Biernackiego w stosunkowo krótkim czasie ponownie utraciłyby sprawność na skutek braku swobodnego dostępu do podzespołów wymagających regularnego serwisu.

Równie ważna rozważenia jest kwestia wartości artystycznej obecnego instrumentu, który mimo wspomnianych wcześniej cech indywidualnych jest w gruncie rzeczy typowym przykładem polskiego budownictwa organowego z czasów powojennego kryzysu ekonomicznego i kulturowego, kiedy tzw. żelazna kurtyna skutecznie oddzielała polskich budowniczych organów od korzeni tego rzemiosła znajdujących się w Europie Zachodniej, a jednoznacznie antykościelna polityka państwa stwarzała rzemiosłu od wieków organicznie związanemu z wnętrzami sakralnymi bariery nie do pokonania, uniemożliwiając pozyskanie szlachetnych materiałów, z jakich wytwarza się podzespoły organów: cyny, ołowiu, wysokogatunkowego drewna, skór garbowanych wg odpowiedniej technologii etc.

Koszt kompleksowej renowacji istotnie przekroczyłby połowę wartości nowego instrumentu, zbudowanego przez renomowany warsztat, gwarantujący wysoką jakość zarówno w warstwie brzmienia, jak techniki, a w efekcie limanowska bazylika posiadałaby wprawdzie instrument w pełni sprawny, jednak pod względem walorów artystycznych istotnie odbiegający od powszechnie uznanych kanonów. Fakt ten jednoznacznie przemawia za podjęciem decyzji o budowie w bazylice nowego instrumentu, w pełni odpowiadającego współczesnym standardom budownictwa organowego i będącego wartościowym dziełem sztuki, godnym, by na długie lata stać się elementem wyposażenia świątyni tak znaczącej dla mieszkańców Limanowej oraz licznych pielgrzymów i turystów odwiedzających to szczególne miejsce.

Droga do zbudowania nowych organów jest długa i niełatwa. Pierwszym potrzebnym działaniem jest opracowanie koncepcji artystycznej, szczegółowo określającej również wymogi konstrukcyjne. Dzięki niej starannie wytypowani wykonawcy, gwarantujący nie tylko nienaganną jakość, ale także legitymujący się doświadczeniem w zakresie budowy organów o zaproponowanej estetyce brzmieniowej, będą w stanie złożyć oferty merytorycznie porównywalne. Po wyborze spośród nich optymalnej propozycji i uzgodnieniu z oferentem harmonogramu prac nastąpi opracowanie szczegółowego projektu architektonicznego i technicznego (wykonawczego). Następnie przyjdzie czas na rozbiórkę organów Biernackiego, po której trzeba będzie przeprowadzić ekspertyzę konstruktorską wytrzymałości chóru, wykonać na nim nową, odpowiednio płaską i stabilną podłogę, oczyścić i odnowić połacie ścian od dziesięcioleci zasłonięte przez istniejące organy oraz dodatkowo zaizolować fasadowe okno, by ochronić nowy instrument przed negatywnie wpływającymi na strój zmianami temperatury. Do prac przygotowawczych należeć będzie również montaż instalacji elektrycznej, zgodnie z planem dostarczonym przez budowniczego nowych organów.

Niełatwym wyzwaniem będzie również montaż gotowego instrumentu w bazylice, wymagający budowy rusztowania i czasowej instalacji urządzeń umożliwiających transport z nawy na chór dużych elementów o wadze wynoszącej niejednokrotnie kilkaset kilogramów. Ostatni etap, to trwająca kilka miesięcy intonacja, czyli ostateczne kształtowanie brzmienia każdej z kilku tysięcy piszczałek. Jest to żmudny proces, wymagający harmonijnej współpracy projektanta koncepcji artystycznej instrumentu i doświadczonych techników-intonatorów, możliwy do wykonania jedynie w absolutnej ciszy i skupieniu.

Przedstawiony tu w kalejdoskopowym skrócie proces budowy nowych organów ukazuje z jednej strony stopień skomplikowania tej operacji, z drugiej jednak dowodzi ponad wszelką wątpliwość, że inwestycja ta jest godnym sposobem uczczenia trudu naszych przodków, którzy sto lat temu, w czasach zaborów, podołali nieporównanie trudniejszemu wyzwaniu, jakim była budowa bazyliki, dokładając starań, by na każdym etapie prac wspiąć się na możliwie najwyższy stopień profesjonalizmu. Podobnie jak ich dzieło nieustannie zachwyca i czyni nas lepszymi, jednocześnie wymagając od nas opieki, by mogło służyć kolejnym pokoleniom, tak samo wysokiej klasy organy, otoczone troską i profesjonalnie używane, mają szansę swoim brzmieniem poruszać ludzkie serca podczas sprawowanych w bazylice liturgii i organizowanych w niej koncertów.

Transmisja video
V Synod Diecezji Tarnowskiej
Remont Bazyliki
Mater Dolorosa – nr 47
Księgarnia Verbum
Dom Pielgrzyma


Zapraszamy do korzystania z Domu Pielgrzyma działającego przy naszym sanktuarium.
Informacje i zapisy w Kancelarii Parafialnej, albo pod numerem telefonu: 515 851 461 bądź też poprzez email: dompielgrzyma@bazylika-limanowa.pl
Skin Color
Layout Options
Layout patterns
Boxed layout images
header topbar
header color
header position